Stereotypy i uprzedzenia, czyli skąd się bierze pogarda, a skąd litość?
Na początku tej interesującej działki psychologii społecznej, jaką są negatywne stosunki społeczne, warto definicyjnie określić, z czym mamy do czynienia. Zatem, stereotyp to pewien schemat reprezentujący grupę lub rodzaj osób wyodrębnionych z uwagi na jakąś łatwo zauważalną, określającą ich społeczną tożsamość cechę – rasa, płeć, zawód itp. Jest to równocześnie obraz nadmiernie uproszczony, uogólniony, stanowiący niejednokrotnie element kultury jakiejś społeczności. Uprzedzenie z kolei to negatywny stosunek do członków jakiejś grupy, utrzymywany właśnie dlatego, że są jej członkami. Z tym pojęciem wiąże się inne pojęcie, a więc etnocentryzm – odrzucanie osób należących do grup kulturowo lub rasowo odmiennych, przy akceptowaniu osób podobnych, co można również określić rasizmem czy szowinizmem. Przykrą konsekwencją uprzedzeń i stereotypów jest dyskryminacja, a więc wszelkie wrogie zachowania wobec grup stereotypizowanych, na podstawie samej ich przynależności do tej grupy.
Antagonizmy międzygrupowe
Negatywny stosunek jednej grupy do drugiej może brać się stąd, iż grupy te mają generalnie przeciwne i niezgodne cele. Możemy mówić więc o:
Model Treści Stereotypu – wymiar ciepła i wymiar kompetencji
Jedną z prób zrozumienia i skategoryzowania stereotypów jest Model Treści Stereotypu Susan i Fiske. Po przeanalizowaniu treści i przykładów stereotypów, naukowcom udało się umieścić stereotypizowane grupy na dwóch wymiarach, których dotyczą stereotypy: na wymiarze kompetencji (czyli skuteczności/sprawczości) oraz na wymiarze ciepła (wspólnotowości). Wynika to z faktu, iż wyznacznikami treści stereotypów są dwa niezależne rodzaje treści – sprawcze i wspólnotowe. Przeprowadzone eksperymenty wykazały, iż postrzeganie grup na wymiarze sprawczym (owe ,,kompetencje”) wynika z ich zróżnicowania pod względem statusu i równocześnie podtrzymuje to zróżnicowanie (tak, by uzasadniać i utrzymać już istniejącą, społeczną hierarchię), natomiast postrzeganie grup na wymiarze wspólnotowym (owe ,,ciepło”) wynika z ich zróżnicowania pod względem przyjazności–wrogości i również podtrzymuje to zróżnicowanie.
W ten sposób wyróżniamy cztery, główne rodzaje, czy też grupy stereotypów – każdy z nich związany jest z odmiennymi emocjami, jakie wobec nich odczuwamy, oraz odmiennymi zachowaniami, jakie wobec nich podejmujemy. Jeżeli chodzi o zachowania, to wyróżniamy działania polegające na ułatwianiu-szkodzeniu w zależności od umiejscowienia na wymiarze wspólnotowości, oraz na aktywności-pasywności w zależności od wymiaru kompetencji, na jakim postrzegamy daną grupę. Przykładowo, generalnie ułatwiamy grupom raczej wspólnotowym, bo uważamy ich za bardziej przyjaznych, a szkodzimy grupom wrogim, z kolei aktywnie reagujemy na grupy sprawcze, bo postrzegamy je jako realnie zdolne do wprowadzenia w czyn swoich intencji – dobrych lub złych.
Źródła stereotypów i uprzedzeń
Stereotypy przekazywane są w społeczeństwie najróżniejszymi drogami. Dzieci przejmują je najczęściej od rodziców i od szerszego otoczenia społecznego. Stereotypy są bowiem pewnymi społecznymi konstruktami, konsensusem co do tego, jacy są członkowie różnych grup, depozytem uproszczonej, niejednokrotnie krzywdzącej wiedzy społecznej. Stąd, przekazywane są również za pośrednictwem licznych przekazów kulturowych (takich jak opowieści, żarty, powiedzenia, przesądy czy szerzej, teksty kultury) oraz na drodze komunikacji społecznej (ludzie bowiem chętniej przekazują innym informacje zgodne ze społecznie podzielonymi stereotypami, niż sprzeczne z nimi, co wynika z faktu, że są wiarygodniejsze, w jakiś sposób bezpieczniejsze – jest większa szansa, że drugi człowiek myśli podobnie i mówiąc kolokwialnie ,,nie wyjdziemy na głupka”).
Do tego, sam kontekst rywalizacji narzuca nam swego rodzaju złudzenie – grupy, które z nami nie rywalizują, naturalnie postrzegamy jako obdarzone cnotami wspólnotowymi, dążąc do utrzymania takich grup na podporządkowanej pozycji. Z kolei grupy rywalizujące z automatu stają się naszych oczach nieprzyjazne i wrogie, raczej kompetentne i sprawcze, niż wspólnotowe i ciepłe. Niejako więc sami stygmatyzujemy grupy społeczne, by potem, na bazie własnych interpretacji ich zachowań, w kontekście cech, które sami im przepisaliśmy, móc się tylko w swoich przekonaniach utwierdzić (dokładnie tak działa zjawisko samospełniającej się przepowiedni).